BHP na zajęciach Mysore

Co to są zajęcia Mysore?

Pomiń ten akapit, jeśli wiesz, o co chodzi. 😉 Zajęcia Mysore to zajęcia metodą Ashtanga jogi z Mysore, którą rozpromował na świecie Pattabhi Jois. Nazwa pochodzi od miasta w Indiach – Mysore (czyt. majsor). W bardzo dużym uproszczeniu w ashtandze mamy serie pozycji – pierwsza seria, druga seria, itd., czyli ktoś za nas ułożył sekwencje i my teraz te sekwencje robimy na zajęciach. Plusy? Nauczyciel nie musi za każdym razem na zajęcia przygotowywać czegoś nowego; uczeń może iść na zajęcia „mysore” wszędzie na świecie i będzie robił to samo. Możesz iść na zajęcia w Tajlandii i zrobić to, co zazwyczaj robisz w Polsce. Więcej o Mysore przeczytasz tutaj.

Zajęcia mysore na jednym z moich wyjazdów. fot. Ula Baranowska

Od czego zacząć?

Zaczynamy od nauki Pierwszej Serii Ashtanga jogi (grafika po prawej) – nie całej, ale krok po kroku. Na pierwszy ogień nauka powitań słońca (surya namaskara). Jeśli nie znasz tej sekwencji – zapraszam tutaj, gdzie możesz się jej nauczyć.

Cała pierwsza seria Ashtanga jogi jest długa. Nie robimy tych wszystkich pozycji od razu, powoli zaczynamy od powitań słońca i dodajemy kolejne pozycje stopniowo, także nie ma co się bać i przerażać ilością. 🙂

Ashtanga pierwsza seria
Pierwsza seria Ashtanga jogi

Jak praktykować na Mysore?

Po kilku latach swojej praktyki i po kilku latach uczenia tą metodą, chcę podzielić się z Wami moimi wnioskami na temat zajęć Mysore. Kilka zasad, które w moim odczuciu mają dużo sensu. Zaczynamy!

#1

Krok po kroku

Daj sobie czas i bądź cierpliwy. Jeśli idziesz pierwszy raz biegać, to nie będzie to maraton prawda? Z jogą podobnie – na pierwszych zajęcia rób takie wersje pozycji, w których czujesz się komfortowo. Nie musisz robić wszystkiego na 200%, ani nawet na 100%.

Zajęcia Mysore – jeśli uczeń nie zna lub nie pamięta sekwencji pokazuję mu, jak wykonać pozycję. fot. Ula Baranowska

#2

Szanuj swoje ciało

Skup się na sobie. Na sali będą osoby, które praktykują kilka lat i takie, które praktykują krócej. Takie, które mają łatwość w wykonywaniu lotosu i takie, które tej łatwości nie mają, ale…. to nie jest ważne. Nie porównuj się i nie patrz na innych. To jest Twoja praktyka i Twoje ciało – obserwuj siebie w pozycjach, obserwuj odczucia, jakie płyną z ciała. Nie ciśnij, nie o to chodzi w jodze.

Tutaj pokazuję Karolinie pozycję trójkąta (trikonasana). fot. Ula Baranowska

#3

Asertywność

Podczas zajęć nauczyciele korygują ucznia – każdy nauczyciel ma swój styl. Jeśli korekta jest zbyt intensywna – powiedz o tym nauczycielowi. Jeśli nie chcesz, by nauczyciel Cię dotykał – powiedz. Komunikuj swoje potrzeby.

Korekta w pozycji żółwia (supta kurmasana) jest intensywna – bardzo ważne, by komunikować się z uczniem i nie przekroczyć jego granic. fot. Ula Baranowska

#4

Zasady są po to, by je łamać 😉

Tak – ktoś ułożył nam pozycje w sekwencje, ale to nie znaczy, że nie możemy wprowadzić do tej sekwencji zmian. Jeśli jest taka potrzeba, usuwamy pozycje, modyfikujemy, dodajemy coś. Ta sekwencja ma Wam służyć – trzymanie się jej na siłę nie ma dla mnie sensu. Jeśli boli Was coś, kiedy robicie półlotos – nie róbcie półlotosu. Nauczyciel podpowie Wam czy zmodyfikować pozycję czy może ją ominąć i przejść do kolejnej. Jeśli naciska na Was, by ten lotos robić (pomimo Waszych informacji o bólu) – zmieńcie nauczyciela. ;p

Na Mysore każdy praktykuje w swoim tempie – rzadko kiedy dwie osoby będą robiły to samo w tym samym czasie. Fot. Ula Baranowska

#5

Oddech

Twój oddech powinien być spokojny. Obserwuj swój oddech podczas praktyki – on powie Ci bardzo dużo o Tobie i o pozycji, w której jesteś. Nie jestem zwolenniczką głośnego, siłowego oddechu.

Lubię mysore, bo to dla mnie kwintesencja indywidualnej praktyki – mogę z Wami porozmawiać, poznać Wasze potrzeby. Fot. Ula Baranowska

#6

Jedyną stałą rzeczą jest zmiana

To, że w danym tygodniu robiliście bez problemu mostki, nie znaczy, że w kolejnym będzie tak samo. Może za tydzień coś zaboli, a może poczujecie, że nie macie siły – w takim przypadku nie myślcie „muszę zrobić 3 mostki, przecież zrobiłam w ubiegły wtorek” – zastąpcie to komunikatem „ok, dzisiaj nie jest dzień mostków ;p”. My się zmieniamy, nasze ciała się zmieniają i nasza praktyka powinna się zmieniać.

Fot. Ula Baranowska

#7

Po równo

Krzyżuj nogi raz prawa z przodu, raz lewa. Lotos zakładaj raz zaczynając od prawej, raz od lewej. Spotkałam się z tym, że lotos miałam zakładać zawsze zaczynając od prawej nogi. Po kilku latach robienia tego, nie czuję się komfortowo robiąc na odwrót. Moja rada? Rób raz tak, raz tak.

Pozycja lotosu, wymaga dużych zakresów w stawie biodrowym – jeśli czujesz ból lub dyskomfort robiąc ją – daruj sobie i usiądź ze skrzyżowanymi nogami. fot. Ula Baranowska

W ramach ciekawostki możesz zobaczyć, jak pierwszą serię prowadził Pattabhi Jois (to nie jest Mysore, to jest praktyka prowadzona, czyli każdy robi w tym samym czasie to samo). Weź pod uwagę, że to demonstracyjne wideo – praktyka w realu tak nie wygląda, nie każdy będzie robił pełną serię, lotosy i inne cuda. ;)To wideo sprzed 30 lat! Troszkę się przez ten czas pozmieniało 😀

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: