Praktyka podczas miesiączki, tak jak praktyka jogi ogólnie jest bardzo indywidualna. Część kobiet ma w tym czasie mnóstwo energii i żadnych nieprzyjemnych dolegliwości – często słyszę, że mówią, że one po prostu chcą poćwiczyć. Tak czują. Inna część z kolei zwija się w kłębek i nie może funkcjonować bez środków przeciwbólowych, o praktyce nawet nie wspominam, bo wyczynem jest wyjście z łóżka.
To jak to jest w końcu?
Najważniejsze to słuchać siebie – chcesz odpocząć? Odpocznij. Chcesz iść na jogę? Idź, ale podczas zajęć słuchaj nauczyciela, który da Ci odpowiednie wskazówki.
Praktyka podczas miesiączki różni się też zależnie od metody, wg której praktykujecie.
I tak w metodzie ashtanga jogi, 3 pierwsze dni miesiączki to przerwa w praktyce, podczas której dajemy ciału odpocząć (szczególnie dla kobiet, które praktykują regularnie 4-6 razy w tygodniu w tym dosyć zaawansowane asany). Praktyka metodą ashtanga jogi zakłada aktywny dolny brzuch i mięśnie dna miednicy – mula i uddiyana bandhę – dokładnie te rejony, których nie chcemy przecież jeszcze bardziej spinać.
Jeśli po 3 dniach nadal krwawimy – możemy praktykować, ale nie wykonujemy pozycji odwróconych – sekwencja świecy, stanie na głowie. Możemy przejść od razu do relaksu. Unikamy też mocnych skrętów – utthita parsvakonasana B, utthita trikonasana B czy maricasany C i D. Nie trzymamy też bandhy – nie zaciskamy brzucha i mięśni dna miednicy.
Inne metody dopuszczają praktykę podczas miesiączki (nawet podczas 3 pierwszych dni) – tutaj również nie wykonujemy pozycji, o których mowa wcześniej (podczas miesiączki organizm oczyszcza się z toksyn ruchem w dół, pozycje odwrócone zaburzają ten proces).
Jedyną pozycją odwróconą, którą sama robiłam podczas miesiączki jest viparita karani na wałku – fantastycznie rozluźnia dolne plecy, często napięte podczas miesiączki. Pozycje ta możemy tez wykonać bez wałka – połozyć plecy płasko na macie.


Skręty możemy robić, ale zmieniamy ich … kierunek. Pierwsze dni miesiączki to napięte mięśnie brzucha, skręcając się to napięcie zwiększamy – zmniejszamy światło jajowodów, krew nie spływa swobodnie, a to jeszcze większy ból.
W skłonach często zaleca sie podpieranie głowy, np. skłon w siadzie skrzyżnym, czy virasana na wałku. Ulgę przynoszą pozycje leżące, np. supta baddha konasana i siedzące takie jak baddha konasana, malasana, upavistha konasana.
Tekst ten powstał na podstawie moich doświadczeń oraz wskazówek usłyszanych od moich nauczycieli.
Pamiętaj, że każda z nas jest inna – słuchaj siebie i postaraj się wykorzystać ten czas na regenerację organizmu. 🙂